Długie ramię Moskwy
Zysk i S-kaRok wydania: 2011
Seria: Zakulisowe studia społeczne
ISBN: 978-83-7506-875-7
Oprawa: miękka
Ilość stron: 536
Wymiary: 165 x 235
Dostępność: Niedostępna
42.00 zł
Książka opisuje genezę wywiadu wojskowego w komunistycznej Polsce oraz rolę Sowietów w jego działalności. Autor przedstawia kierunki jego działania, politykę personalną i struktury.
„Jest upalny 22 lipca 2006 r. Kolejna rocznica ogłoszenia manifestu PKWN w Moskwie, który dał formalny początek państwowości Polski Ludowej. Decyzją władz RP zostaję przewodniczącym Komisji ds. Likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Gdy kilka dni później z pierwszej ręki zapoznaję się z mentalnością wysokich oficerów tej służby, postanawiam ustalić i zrozumieć, jak to się stało… Jak to się stało, że w Warszawie, w gmachu przy al. Niepodległości, przez tyle lat funkcjonował jeden z najważniejszych instrumentów podległości naszego kraju.
Jak to się stało, że dopiero w siedemnastym roku budowania demokratycznej Polski rozmontowano tę postsowiecką redutę zlokalizowaną w najdalej na wschód położonym kraju zachodniej części Europy. I jak to się stało, że do realizacji tego zadania polskie państwo wyznaczyło doktora nauk historycznych.
Ukończenie przedkładanej Czytelnikowi książki traktuję jako wypełnienie – po pięciu latach – zobowiązania, którego podjąłem się w 2006 r., ponieważ jako badacz i historyk aż za dobrze wiem, iż ludzką pamięcią, naszymi zaszłościami nie można w dowolny sposób zarządzać. Nie można arbitralnie stwierdzić, że czegoś nie będziemy pamiętać, że jakiś fragment przeszłości jest nieistotny. Wreszcie, że pozbywanie się niepotrzebnego balastu wymaga wytrwałości”
Z wprowadzenia Sławomira Cenckiewicza
„Jest upalny 22 lipca 2006 r. Kolejna rocznica ogłoszenia manifestu PKWN w Moskwie, który dał formalny początek państwowości Polski Ludowej. Decyzją władz RP zostaję przewodniczącym Komisji ds. Likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Gdy kilka dni później z pierwszej ręki zapoznaję się z mentalnością wysokich oficerów tej służby, postanawiam ustalić i zrozumieć, jak to się stało… Jak to się stało, że w Warszawie, w gmachu przy al. Niepodległości, przez tyle lat funkcjonował jeden z najważniejszych instrumentów podległości naszego kraju.
Jak to się stało, że dopiero w siedemnastym roku budowania demokratycznej Polski rozmontowano tę postsowiecką redutę zlokalizowaną w najdalej na wschód położonym kraju zachodniej części Europy. I jak to się stało, że do realizacji tego zadania polskie państwo wyznaczyło doktora nauk historycznych.
Ukończenie przedkładanej Czytelnikowi książki traktuję jako wypełnienie – po pięciu latach – zobowiązania, którego podjąłem się w 2006 r., ponieważ jako badacz i historyk aż za dobrze wiem, iż ludzką pamięcią, naszymi zaszłościami nie można w dowolny sposób zarządzać. Nie można arbitralnie stwierdzić, że czegoś nie będziemy pamiętać, że jakiś fragment przeszłości jest nieistotny. Wreszcie, że pozbywanie się niepotrzebnego balastu wymaga wytrwałości”
Z wprowadzenia Sławomira Cenckiewicza
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także: