Emisariusz Własnymi słowami z płytą CD
PWNRok wydania: 2012
ISBN: 978-83-01-17110-0
Oprawa: twarda
Ilość stron: 256
Wymiary: 170 x 240
Dostępność: Dostępna za 3-5 dni
48.30 zł
Niezwykle szczere rozmowy z legendarnym kurierem i emisariuszem Polskiego Państwa Podziemnego, Janem Karskim, w latach 1995-97 emitowane w Głosie Ameryki.
Karski, nazywanym „świadkiem Holokaustu”, opowiada w nich Maciejowi Wierzyńskiemu o najważniejszych wydarzeniach, w których uczestniczył podczas wojny, dzieli się bardzo osobistymi refleksjami i ocenami, często o niezwykłym wprost stopniu otwartości, nie pomijając tematów trudnych czy kontrowersyjnych.
Poznajemy Historię, widzianą Jego oczami.
Wyczynami wojennymi się nie chwalił, nie przeceniał wagi spotkań z najpotężniejszymi politykami świata. Przeciwnie, miał skłonność do pomniejszania swojej roli, podkreślania, jak bardzo czuł się onieśmielony w obecności Edena czy Roosevelta. Barwnie i z upodobaniem opowiadał, jakie popełniał gafy. Miał dystans do samego siebie i myślę też, że mocne poczucie własnej wartości, które nie potrzebuje reklamy.
Kilka spotkań z Karskim – a czułem, że obcuję z człowiekiem niezwykłym – nasunęło mi myśl, aby zarejestrować jego wspomnienia. Miałem wrażenie, że Karski znany jest raczej jednostronnie, głównie ze swej odwagi i postawy moralnej, a nie z oryginalnego, przenikliwego, i niestety, nieczęstego w naszym narodzie, umysłu politycznego. W rezultacie spotykaliśmy się regularnie, przez prawie dwa lata.
Maciej Wierzyński
Karski, nazywanym „świadkiem Holokaustu”, opowiada w nich Maciejowi Wierzyńskiemu o najważniejszych wydarzeniach, w których uczestniczył podczas wojny, dzieli się bardzo osobistymi refleksjami i ocenami, często o niezwykłym wprost stopniu otwartości, nie pomijając tematów trudnych czy kontrowersyjnych.
Poznajemy Historię, widzianą Jego oczami.
Wyczynami wojennymi się nie chwalił, nie przeceniał wagi spotkań z najpotężniejszymi politykami świata. Przeciwnie, miał skłonność do pomniejszania swojej roli, podkreślania, jak bardzo czuł się onieśmielony w obecności Edena czy Roosevelta. Barwnie i z upodobaniem opowiadał, jakie popełniał gafy. Miał dystans do samego siebie i myślę też, że mocne poczucie własnej wartości, które nie potrzebuje reklamy.
Kilka spotkań z Karskim – a czułem, że obcuję z człowiekiem niezwykłym – nasunęło mi myśl, aby zarejestrować jego wspomnienia. Miałem wrażenie, że Karski znany jest raczej jednostronnie, głównie ze swej odwagi i postawy moralnej, a nie z oryginalnego, przenikliwego, i niestety, nieczęstego w naszym narodzie, umysłu politycznego. W rezultacie spotykaliśmy się regularnie, przez prawie dwa lata.
Maciej Wierzyński
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także: