Kronika z Roskilde
AvalonRok wydania: 2022
ISBN: 978-83-7730-574-4
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 94
Wymiary: 155 x 235
Dostępność: Na półce
35.30 zł
Dla polskiego odbiorcy dzieje Danii we wczesnym średniowieczu – w czasach tzw. ery wikingów oraz w okresie bezpośrednio po nim następującym – pozostają wciąż mało znane. Abstrahując od interpretacji wczesnych duńskich dziejów w kulturze masowej, wyrażonej np. w cieszącym się wielką popularnością serialu Wikingowie, zawsze warto wiedzieć, co średniowieczni Duńczycy mieli do powiedzenia o własnych dziejach.
Kiedy sięgamy do samych początków, naszą uwagę zwraca niepozorny anonimowy tekst łaciński znany jako Kronika z Roskilde – najstarsza choć anonimowa historia tego kraju, obejmująca okres od IX do XII stulecia. Pomimo krótkiej wręcz lakonicznej formy narracyjnej autor związany z kręgiem katedry w mieście Roskilde ukazał własną interpretację dziejów, różniącą się od tej przekazanej przez następnych duńskich kronikarzy związanych z mecenatem arcybiskupa Absalona. Szczególną uwagę zwraca jednak opis wydarzeń, których kronikarz z Roskilde był naocznym i bezpośrednim obserwatorem, związanych z bolesnym procesem przekształceń wewnętrznych Danii – odchodzenia od dziedzictwa ery wikingów oraz przyspieszenia jej chrystianizacji, okcydentalizacji i feudalizacji.
Oddając do rąk polskiego czytelnika przekład najstarszej duńskiej kroniki, nie sposób było pominąć też pewnych analogii z polskimi dziejami, i to pomimo widocznego dystansu kronikarza z Roskilde do Słowiańszczyzny, położnej po drugiej stronie Bałtyku. Warto bowiem pamiętać, że morze, dla jednych będące nieprzebytą granicą, dla innych jest przecież niczym innym jak drogą.
Kiedy sięgamy do samych początków, naszą uwagę zwraca niepozorny anonimowy tekst łaciński znany jako Kronika z Roskilde – najstarsza choć anonimowa historia tego kraju, obejmująca okres od IX do XII stulecia. Pomimo krótkiej wręcz lakonicznej formy narracyjnej autor związany z kręgiem katedry w mieście Roskilde ukazał własną interpretację dziejów, różniącą się od tej przekazanej przez następnych duńskich kronikarzy związanych z mecenatem arcybiskupa Absalona. Szczególną uwagę zwraca jednak opis wydarzeń, których kronikarz z Roskilde był naocznym i bezpośrednim obserwatorem, związanych z bolesnym procesem przekształceń wewnętrznych Danii – odchodzenia od dziedzictwa ery wikingów oraz przyspieszenia jej chrystianizacji, okcydentalizacji i feudalizacji.
Oddając do rąk polskiego czytelnika przekład najstarszej duńskiej kroniki, nie sposób było pominąć też pewnych analogii z polskimi dziejami, i to pomimo widocznego dystansu kronikarza z Roskilde do Słowiańszczyzny, położnej po drugiej stronie Bałtyku. Warto bowiem pamiętać, że morze, dla jednych będące nieprzebytą granicą, dla innych jest przecież niczym innym jak drogą.
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także: