Kategoria
biografie i wspomnienia , fakty, domysły, interpretacje
Okres historyczny historia najnowsza
Okres historyczny historia najnowsza
Listy
Kontra LondynRok wydania: 2017
Seria: Dzieła
ISBN: 978-0-907652-91-5
Oprawa: twarda
Ilość stron: 910
Wymiary: 135 x 205
Tom: 26
Dostępność: Dostępna za 3-5 dni
94.50 zł
Paweł Jankowski - dyrektor Kancelarii Cywilnej Prezydenta RP na Uchodźstwie był bliskim przyjacielem obojga pisarzy.
Dzieciństwo łączyło nas tylko kocimi łbami pobliskich ulic. Nie było wtedy innych jezdni. A nie znaliśmy się jeszcze. Co niedzielę matka prowadziła nas na sumę do kościoła Misjonarzy, gdzie zasiadaliśmy (wstawali i klęczeli) w ławkach prezbiterium. ... Dominus vobiscum... odwracał od ołtarza twarz surową, jak z brązu wyciętą, ks. Songin, jeden z tych jakich mało się już widuje wśród nieugiętych ludzi świata, jeżeli gdzie jeszcze są. Pawełek służył mu do mszy.
Tu się właściwie zaczyna opowieść, bo Pawełek był synem kościelnego czy zakrystiana w tym biało-barokowym kościele: urodził się w tzw. murach pomisjonarskich. Wilno leżało na wzgórzach. My schodziliśmy do kościoła w dół, aż do ulicy Subocz, wówczas Sierockiej (był jakiś sierociniec w pobliżu). Ale z drugiej strony, za kościołem, pochyłość spadała dalej ogrodami pomisjonarskimi, chyba aż po rzekę Wilenkę. Widok stąd... mój ty Boże. Kiedyś, po upływie pół wieku, wyleciałem z Londynu o świcie na kontynent, i słońce, które wstało zapewne aż znad Norwegii, oświeciło nas z lewego boku, nad morzem, towarzyszyło do Belgii. Było coś zachwycającego, pamiętam, na wysokości dziewięciu tysięcy metrów widzieć lądy i morza w tym wczesnym oświetleniu. Napisałem o tym do Pawełka. A on mi odpisał, że dla niego najpiękniejszy widok na świecie był wiosną, z góry ponad rozkwitłe ogrody misjonarskie, gdy słońce padało od ulicy Bakszta, aż hen na drugą stronę, na domy i drzewa Zarzecza... Ja ten jego opis szczegółowy ukradłem i umieściłem w jednej z moich powieści..
Józef Mackiewicz, Frazy ze scenariusza: Mój przyjaciel Pawełek
Matko Litwo. Ciebie moje wiersze
nie ucieszą. Krew i gniew przypomną.
[...]
Nad rzekami Babilonu
tameśmy majaczyli dziecinne sady, sosny
tameśmy siedzieli i płakali
wypominając niebieski Niemen
wypominając Wilię i Dźwinę...
To nic.
To dużo.
To wszystko.
Barbara Toporska, Dialog (fragment) z tomu Athene noctua
Dzieciństwo łączyło nas tylko kocimi łbami pobliskich ulic. Nie było wtedy innych jezdni. A nie znaliśmy się jeszcze. Co niedzielę matka prowadziła nas na sumę do kościoła Misjonarzy, gdzie zasiadaliśmy (wstawali i klęczeli) w ławkach prezbiterium. ... Dominus vobiscum... odwracał od ołtarza twarz surową, jak z brązu wyciętą, ks. Songin, jeden z tych jakich mało się już widuje wśród nieugiętych ludzi świata, jeżeli gdzie jeszcze są. Pawełek służył mu do mszy.
Tu się właściwie zaczyna opowieść, bo Pawełek był synem kościelnego czy zakrystiana w tym biało-barokowym kościele: urodził się w tzw. murach pomisjonarskich. Wilno leżało na wzgórzach. My schodziliśmy do kościoła w dół, aż do ulicy Subocz, wówczas Sierockiej (był jakiś sierociniec w pobliżu). Ale z drugiej strony, za kościołem, pochyłość spadała dalej ogrodami pomisjonarskimi, chyba aż po rzekę Wilenkę. Widok stąd... mój ty Boże. Kiedyś, po upływie pół wieku, wyleciałem z Londynu o świcie na kontynent, i słońce, które wstało zapewne aż znad Norwegii, oświeciło nas z lewego boku, nad morzem, towarzyszyło do Belgii. Było coś zachwycającego, pamiętam, na wysokości dziewięciu tysięcy metrów widzieć lądy i morza w tym wczesnym oświetleniu. Napisałem o tym do Pawełka. A on mi odpisał, że dla niego najpiękniejszy widok na świecie był wiosną, z góry ponad rozkwitłe ogrody misjonarskie, gdy słońce padało od ulicy Bakszta, aż hen na drugą stronę, na domy i drzewa Zarzecza... Ja ten jego opis szczegółowy ukradłem i umieściłem w jednej z moich powieści..
Józef Mackiewicz, Frazy ze scenariusza: Mój przyjaciel Pawełek
Matko Litwo. Ciebie moje wiersze
nie ucieszą. Krew i gniew przypomną.
[...]
Nad rzekami Babilonu
tameśmy majaczyli dziecinne sady, sosny
tameśmy siedzieli i płakali
wypominając niebieski Niemen
wypominając Wilię i Dźwinę...
To nic.
To dużo.
To wszystko.
Barbara Toporska, Dialog (fragment) z tomu Athene noctua
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także:
• Listy
• Listy
• Listy do i od redakcji Kultury
• Lenin. Apostoł piekła Tom 2
• Wypędzeni
• Krajobraz po Grunwaldzie
• Ślepy Maks. Historia prawdziwa
• Aleje Ujazdowskie Spacery po Warszawie Stara Warszawa
• Modele życia szczęśliwego w archaicznej i klasycznej poezji greckiej
• 119 Junkers Ju 188/388
• Listy
• Listy do i od redakcji Kultury
• Lenin. Apostoł piekła Tom 2
• Wypędzeni
• Krajobraz po Grunwaldzie
• Ślepy Maks. Historia prawdziwa
• Aleje Ujazdowskie Spacery po Warszawie Stara Warszawa
• Modele życia szczęśliwego w archaicznej i klasycznej poezji greckiej
• 119 Junkers Ju 188/388