O powrót na Ukrainę wołanie o pokój
NorbertinumRok wydania: 2023
ISBN: 978-83-7222-784-3
Oprawa: miękka
Ilość stron: 320
Wymiary: 145 x 210
Dostępność: Na półce
47.50 zł
Inwazja Rosji na Ukrainę wywołała falę migracji o niespotykanej dotychczas w Europie skali. Kilka milionów ukraińskich uchodźców znalazło schronienie w krajach sąsiadujących z Ukrainą od zachodu. Największą ich ilość przyjęła Polska, wykazując ogromną ofiarność wobec ludzi zagrożonych rosyjskim totalitaryzmem. Szok wywołany wojną niósł jednak i obawy o stabilność naszego państwa w obliczu konieczności przyjęcia tak licznych uchodźców i o możliwość zapewnienia im realnej pomocy. Tym bardziej, że kraje Zachodniej Europy nie kwapiły się do otwarcia swoich granic dla uciekających przed wojną. Polska znalazła się w obliczu nagłego przyrostu ludności o 10-15%, bez jakiegokolwiek wsparcia zewnętrznego dla lawinowo rosnących potrzeb socjalnych. Wielu widziało w tej sytuacji wyraźny element prowadzonej przez Rosję wojny: wywołanie destabilizacji w Polsce i w krajach sąsiednich, doprowadzenie do poważnego kryzysu społecznego, a przez to osłabienie struktur państwowych wobec dalszych planów agresora.
Obserwacje poczynione przez autora niniejszej książki – socjologa, historyka, publicysty – w pierwszych tygodniach wojny odzwierciedlają niepokoje społeczne tamtego czasu, rodzące się pytania i obawy, również w kontekście dotychczasowych, przedwojennych stosunków polsko-ukraińskich. Wyrażał je w listach pisanych do wpływowych polityków, dziennikarzy, naukowców, przedsiębiorców, na które jednak nigdy nie otrzymał odpowiedzi. Zdecydował się zatem na ich upublicznienie, aby nie pozostały one li tylko „głosem wołającego na puszczy”
Obserwacje poczynione przez autora niniejszej książki – socjologa, historyka, publicysty – w pierwszych tygodniach wojny odzwierciedlają niepokoje społeczne tamtego czasu, rodzące się pytania i obawy, również w kontekście dotychczasowych, przedwojennych stosunków polsko-ukraińskich. Wyrażał je w listach pisanych do wpływowych polityków, dziennikarzy, naukowców, przedsiębiorców, na które jednak nigdy nie otrzymał odpowiedzi. Zdecydował się zatem na ich upublicznienie, aby nie pozostały one li tylko „głosem wołającego na puszczy”
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także: