Podręcznik walki wręcz dla jednostek specjalnych
BellonaRok wydania: 2024
ISBN: 978-83-11-17239-5
Oprawa: twarda
Ilość stron: 192
Wymiary: 165 x 240
Dostępność: Na półce
48.00 zł
Książka Rona Shillingforda rekomendowana jest jako podręcznik dla zawodowców oraz amatorów. Niestety nie mogę zgodzić się z opisem książki, ponieważ "Podręcznik walki wręcz dla jednostek specjalnych" zawiera nieścisłości, w opisach i prezentowanych technikach specjalnych pojawiają się błędy merytoryczne.
Nie znalazłam informacji dotyczącej autora, czym kierował się, pisząc tę książkę? Skąd czerpał wiedzę? Zdecydowanie brakuje przypisów i informacji o autorze. To, jak Ron Shillingford opisuje poszczególne techniki walki wręcz, pozostawia wiele do życzenia. Odnoszę wrażenie, że autor nie do końca zaznajomił się z prezentowaną tematyką. Teoria oraz historia sztuk walki zostały wrzucone do jednego wora i są w przypadkowej kolejności wyciągane, tak by pasowały do koncepcji autora. „Podstawowa zasad mówi, że nie należy pokazywać im konkretnej metody wykonywania takich kopnięć, tylko skłonić do opanowania techniki samodzielnie.” A wcześniej: „Żołnierze trenują również ciosy nieprawidłowe, obronę za pomocą ręki i ramienia.” Według tej narracji powinni się również uczyć nieprawidłowo strzelać, czy udzielać pierwszej pomocy. I ostatni cytat: „Kopnięcia z wyskoku są szczególnie skuteczne, jeżeli zadaje się je z dużą dokładnością, energią i wiarą w sukces.” Uważam, że książka jest nierówna, dobre fragmenty przeplatają się z tymi zdecydowanie gorszymi. Dodatkowo wydaje mi się, że wyjątkowym nietaktem jest powoływanie się na rosyjskie siły specjalne, zwłaszcza, że nie są one ani moralnym, ani technicznym wzorem do naśladowania.
Nie znalazłam informacji dotyczącej autora, czym kierował się, pisząc tę książkę? Skąd czerpał wiedzę? Zdecydowanie brakuje przypisów i informacji o autorze. To, jak Ron Shillingford opisuje poszczególne techniki walki wręcz, pozostawia wiele do życzenia. Odnoszę wrażenie, że autor nie do końca zaznajomił się z prezentowaną tematyką. Teoria oraz historia sztuk walki zostały wrzucone do jednego wora i są w przypadkowej kolejności wyciągane, tak by pasowały do koncepcji autora. „Podstawowa zasad mówi, że nie należy pokazywać im konkretnej metody wykonywania takich kopnięć, tylko skłonić do opanowania techniki samodzielnie.” A wcześniej: „Żołnierze trenują również ciosy nieprawidłowe, obronę za pomocą ręki i ramienia.” Według tej narracji powinni się również uczyć nieprawidłowo strzelać, czy udzielać pierwszej pomocy. I ostatni cytat: „Kopnięcia z wyskoku są szczególnie skuteczne, jeżeli zadaje się je z dużą dokładnością, energią i wiarą w sukces.” Uważam, że książka jest nierówna, dobre fragmenty przeplatają się z tymi zdecydowanie gorszymi. Dodatkowo wydaje mi się, że wyjątkowym nietaktem jest powoływanie się na rosyjskie siły specjalne, zwłaszcza, że nie są one ani moralnym, ani technicznym wzorem do naśladowania.
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także: