Polacy są najlepsi
BellonaRok wydania: 2017
ISBN: 978-83-11-15168-0
Oprawa: miękka
Ilość stron: 490
Wymiary: 110 x 175
Dostępność: Niedostępna
9.90 zł
Johnny Kentowski – as myśliwski, który został Polakiem.
Kiedy dostał skierowanie do Dywizjonu 303, prychnął z pogardą: „O polskim lotnictwie wiedziałem tylko tyle, że przetrwało jakieś trzy dni w starciu z Luftwaffe”. Nie spodziewał się zbyt wiele po tej „bandzie dzikusów” – przymusowo uziemieni, zamiast Niemców podbijali Brytyjki i lokalne puby, nie przejmując się nieznajomością angielskiego.
Gdy wreszcie pozwolono im latać – pierwsze zestrzelenie było efektem samowolnego wyłamania z szyku. „Rozwalają wszystko, co wejdzie im w drogę. Uwielbiają strzelać do szkopów i traktują to jako świetny ubaw” – przyznał osłupiały Kentowski. Zachwycony polską brawurą zaczął uczyć się języka polskiego, przyjął jako osobisty emblemat polskiego orła na tle kanadyjskiego klonowego liścia, a brytyjskiego oficera, który nie wstał do polskiego hymnu, położył jednym uderzeniem pięści.
21 lat w lotnictwie wojskowym miało swoją cenę. Nieudane związki z kobietami, trudne relacje z dziećmi oraz alkohol, pozwalający oswoić powracające koszmary. Dopiero po śmierci John Kent mógł wrócić tam, gdzie czuł się najlepiej, do swoich Polaków – jego prochy rozsypano nad bazą myśliwską RAF w Northolt.
Kiedy dostał skierowanie do Dywizjonu 303, prychnął z pogardą: „O polskim lotnictwie wiedziałem tylko tyle, że przetrwało jakieś trzy dni w starciu z Luftwaffe”. Nie spodziewał się zbyt wiele po tej „bandzie dzikusów” – przymusowo uziemieni, zamiast Niemców podbijali Brytyjki i lokalne puby, nie przejmując się nieznajomością angielskiego.
Gdy wreszcie pozwolono im latać – pierwsze zestrzelenie było efektem samowolnego wyłamania z szyku. „Rozwalają wszystko, co wejdzie im w drogę. Uwielbiają strzelać do szkopów i traktują to jako świetny ubaw” – przyznał osłupiały Kentowski. Zachwycony polską brawurą zaczął uczyć się języka polskiego, przyjął jako osobisty emblemat polskiego orła na tle kanadyjskiego klonowego liścia, a brytyjskiego oficera, który nie wstał do polskiego hymnu, położył jednym uderzeniem pięści.
21 lat w lotnictwie wojskowym miało swoją cenę. Nieudane związki z kobietami, trudne relacje z dziećmi oraz alkohol, pozwalający oswoić powracające koszmary. Dopiero po śmierci John Kent mógł wrócić tam, gdzie czuł się najlepiej, do swoich Polaków – jego prochy rozsypano nad bazą myśliwską RAF w Northolt.
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także:
• Lot ku burzy. Polska w przygotowaniach mocarstw Zachodu do wojny powietrznej marzec-sierpień 1939 roku
• Gra strategiczna - Bismarck Battleship
• Żuławy rowerem
• Taniec z Hitlerem
• Polacy - Niemcy
• Polacos
• Projekty i prototypy samolotów bombowych i szkolnych
• Miasta do góry nogami
• Polacy w armii Kajzera
• Karolewo 1939. Zbrodnie w obozie Selbstschutz Westpreussen
• Gra strategiczna - Bismarck Battleship
• Żuławy rowerem
• Taniec z Hitlerem
• Polacy - Niemcy
• Polacos
• Projekty i prototypy samolotów bombowych i szkolnych
• Miasta do góry nogami
• Polacy w armii Kajzera
• Karolewo 1939. Zbrodnie w obozie Selbstschutz Westpreussen