Kategoria
biografie i wspomnienia , ofiary wojny , tajemnice, skarby, przygody
Okres historyczny II Wojna Światowa
Okres historyczny II Wojna Światowa
Riese – krzyk cierpienia w głuszy
TechnolRok wydania: 2024
Seria: Zapomniana historia
ISBN: 978-83-60762-85-1
Oprawa: miękka
Ilość stron: 324
Wymiary: 145 x 200
Dostępność: Na półce
42.00 zł
AL RIESE WE WSPOMNIENIACH WIĘŹNIÓW
Dziś, mówiąc lub pisząc o setkach tysięcy czy milionach ofiar, zawsze mamy przed oczami cyfry, które są jedynie suchym zapisem tego, co wydarzyło się podczas II wojny światowej. I nawet jeżeli w różnych opracowaniach znajdziemy różnice w podawanych danych, sięgające tysięcy zabitych, to tak naprawdę nie będzie to miało dla nas większego znaczenia. Ba, pewnie na te różnice w liczbach nie zwrócimy także uwagi. Ale jeżeli spośród tych setek tysięcy ofiar uda nam się wyłowić chociaż jeden życiorys, nadamy konkretny kształt naszej pamięci. I co najważniejsze – damy sobie niepowtarzalną i bezcenną szansę, aby tę pamięć przekazać następnym pokoleniom.
Andrzej Dobkiewicz
Na pierwszym piętrze panowała prawie zupełna pustka. Nie zatrzymując się tutaj, od razu poprowadzono gościa na piętro drugie, dając mu po drodze do zrozumienia, że przeznaczono je dla chorych. […] Podłogę pokrywała kilkucentymetrowa chyba warstwa moczu. Pływały w nim drewniaki i mniej lub bardziej rozpuszczone kawałki kału. Tuż przy pryczach, a także między nimi a drzwiami leżały nagie zwłoki w najbardziej nieprawdopodobnych pozach, najczęściej na brzuchu, rozkraczone, z twarzą zanurzoną w moczu. Zwłoki zmarłych więźniów leżały również na pryczach, między ciałami dającymi jakieś oznaki życia. Ci, którzy jeszcze żyli, spoglądali na stojącą w drzwiach grupę tępym, pozbawionym wyrazu wzrokiem, zarówno ci, co żyli, jak i nieżywi, byli wychudzeni i czarni… Wszyscy mieli obrzękłe nogi i popękaną na nich skórę. […] Młody oficer przez kilka chwil osłupiałym wzrokiem przyglądał się widokowi, jaki się przed nim rozpościerał. Nie zdążył jeszcze zgasić uśmiechu na wargach, gdy zbladł, zachwiał się i, w ostatniej chwili podtrzymany przez stojących obok więźniów i wyciągnięty dosłownie z sali, zwymiotował. Na szczęście nie powalał sobie munduru ani orderów, które świadczyły o jego męstwie.
Ze wspomnień Arnolda Mostowicza
Dziś, mówiąc lub pisząc o setkach tysięcy czy milionach ofiar, zawsze mamy przed oczami cyfry, które są jedynie suchym zapisem tego, co wydarzyło się podczas II wojny światowej. I nawet jeżeli w różnych opracowaniach znajdziemy różnice w podawanych danych, sięgające tysięcy zabitych, to tak naprawdę nie będzie to miało dla nas większego znaczenia. Ba, pewnie na te różnice w liczbach nie zwrócimy także uwagi. Ale jeżeli spośród tych setek tysięcy ofiar uda nam się wyłowić chociaż jeden życiorys, nadamy konkretny kształt naszej pamięci. I co najważniejsze – damy sobie niepowtarzalną i bezcenną szansę, aby tę pamięć przekazać następnym pokoleniom.
Andrzej Dobkiewicz
Na pierwszym piętrze panowała prawie zupełna pustka. Nie zatrzymując się tutaj, od razu poprowadzono gościa na piętro drugie, dając mu po drodze do zrozumienia, że przeznaczono je dla chorych. […] Podłogę pokrywała kilkucentymetrowa chyba warstwa moczu. Pływały w nim drewniaki i mniej lub bardziej rozpuszczone kawałki kału. Tuż przy pryczach, a także między nimi a drzwiami leżały nagie zwłoki w najbardziej nieprawdopodobnych pozach, najczęściej na brzuchu, rozkraczone, z twarzą zanurzoną w moczu. Zwłoki zmarłych więźniów leżały również na pryczach, między ciałami dającymi jakieś oznaki życia. Ci, którzy jeszcze żyli, spoglądali na stojącą w drzwiach grupę tępym, pozbawionym wyrazu wzrokiem, zarówno ci, co żyli, jak i nieżywi, byli wychudzeni i czarni… Wszyscy mieli obrzękłe nogi i popękaną na nich skórę. […] Młody oficer przez kilka chwil osłupiałym wzrokiem przyglądał się widokowi, jaki się przed nim rozpościerał. Nie zdążył jeszcze zgasić uśmiechu na wargach, gdy zbladł, zachwiał się i, w ostatniej chwili podtrzymany przez stojących obok więźniów i wyciągnięty dosłownie z sali, zwymiotował. Na szczęście nie powalał sobie munduru ani orderów, które świadczyły o jego męstwie.
Ze wspomnień Arnolda Mostowicza
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także:
• Ściśle tajne...
• Zamek Śmierci Płakowice
• Tajne operacje. PRL i UFO
• Raz na wodzie, raz pod wodą
• Niezłomna zakonnica
• Akcja pod Czarnocinem
• Podziemia III Rzeszy
• Pamiętnik komisarza wojskowego Legionów Polskich Naczelnego Komitetu Narodowego (1914–1918)
• Przedsięwzięcie Riese w Górach Sowich
• Polacy ratujący Żydów w dystrykcie lubelskim 1939-1944
• Zamek Śmierci Płakowice
• Tajne operacje. PRL i UFO
• Raz na wodzie, raz pod wodą
• Niezłomna zakonnica
• Akcja pod Czarnocinem
• Podziemia III Rzeszy
• Pamiętnik komisarza wojskowego Legionów Polskich Naczelnego Komitetu Narodowego (1914–1918)
• Przedsięwzięcie Riese w Górach Sowich
• Polacy ratujący Żydów w dystrykcie lubelskim 1939-1944