Wczasy w Anstadta Zdrój
Warszawska Firma WydawniczaRok wydania: 2014
ISBN: 978-83-8011-600-9
Oprawa: miękka
Ilość stron: 140
Wymiary: 145 x 205
Dostępność: Niedostępna
22.00 zł
Prof. dr hab. Edward Kącki, urodzony 12 listopada 1925 roku w Poznaniu, wieloletni pracownik Politechniki Łódzkiej, profesor nadzwyczajny od 1972, zwyczajny od 1979. Uznawany za pioniera informatyki w Polsce. W tej książce przedstawia się jednak nie jako naukowiec, lecz jako świadek historii. Opisuje swoje lata młodzieńcze, okres II wojny światowej i powstania warszawskiego, pobyt w obozie pracy przymusowej, powrót do zniewolonej ojczyzny, czas studiów oraz aresztowanie przez Urząd Bezpieczeństwa. Tytuł książki nawiązuję do alei Karola Anstadta (wówczas ulica 19 stycznia) w Łodzi, przy której mieściła się się siedziba UB.
Fragment książki:
"Pewnego dnia, gdy przez dłuższy czas padał dość intensywny deszcz, ze ściany pod okienkiem trysnęła woda, tworząc kałuże na betonowej podłodze. Jeden z więźniów, który pierwszy to zauważył, powiedział: „Mamy źródełko w ścianie”, na co ja uroczyście oświadczyłem: „Panowie, jesteśmy w Anstadta Zdrój”. Gdy wieczorem położyłem się spać i natychmiast zasnąłem, zgodnie z panującym tu zwyczajem zostałem znów z ogromnym hukiem obudzony i poprowadzony na śledztwo. Po odstaniu odpowiedniego czasu pod ściana, w pierwszym zdaniu usłyszałem pytanie: „Czy ty jesteś tutaj na wczasach? Anstadta Zdrój, co?”, a następnie śledczy oświadczył, ze rano z naszej celi zostaną zabrane ławy do siedzenia."
Fragment książki:
"Pewnego dnia, gdy przez dłuższy czas padał dość intensywny deszcz, ze ściany pod okienkiem trysnęła woda, tworząc kałuże na betonowej podłodze. Jeden z więźniów, który pierwszy to zauważył, powiedział: „Mamy źródełko w ścianie”, na co ja uroczyście oświadczyłem: „Panowie, jesteśmy w Anstadta Zdrój”. Gdy wieczorem położyłem się spać i natychmiast zasnąłem, zgodnie z panującym tu zwyczajem zostałem znów z ogromnym hukiem obudzony i poprowadzony na śledztwo. Po odstaniu odpowiedniego czasu pod ściana, w pierwszym zdaniu usłyszałem pytanie: „Czy ty jesteś tutaj na wczasach? Anstadta Zdrój, co?”, a następnie śledczy oświadczył, ze rano z naszej celi zostaną zabrane ławy do siedzenia."
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także: