A jednak coraz silniej wierzę
Wyd. Naukowe Uniwersytetu SzczecińskiegoRok wydania: 2019
ISBN: 978-83-7972-267-9
Oprawa: miękka
Ilość stron: 288
Wymiary: 150 x 240
Dostępność: Dostępna za 3-5 dni
50.40 zł
Witold Kolski nie należy do ważnych postaci w dziejach Polski. Nie jest też postacią kluczową dla komunizmu w krajowej czy międzynarodowej odmianie. Jego biografia odzwierciedla jednak wiele ważnych spraw związanych z komunizmem jako formacją kulturową. Bez wątpienia jedną z najważniejszych dla zrozumienia XX wieku. To historia zasymilowanego żydowskiego chłopca z Łodzi (rocznik 1902) – syna nauczycielki i drobnego kupca – który stykając się za pośrednictwem przyjaciół z ideą rewolucji, jej właśnie i jej wielkim obietnicom podporządkuje swe życie. Przystępując do nielegalnej partii, stał się szybko jej zawodowym funkcjonariuszem, stopniowo zyskiwał autorytet i zaufanie kierownictwa organizacji, w końcu sam został jednym z najważniejszych krajowych pracowników aparatu Komunistycznej Partii Polski (1918–1938). Prze¬mawiały za nim: talent pisarski i organizacyjny, samodyscyplina, ale też niezłomność, dla której najważniejszym sprawdzianem były lata więzień. O jego wyniesieniu zdecydowało jednak przede wszystkim niezachwiane przekonanie w sens i zwycięstwo idei. Kolskiego można bowiem określić jako człowieka jednej wiary, co czyniło go bezwzględnym zarówno wobec innych (przeciwników politycznych), jak też wobec siebie oraz swoich przyjaciół i bliskich. W pełni da to o sobie znać w latach drugiej wojny światowej. To jednocześnie człowiek z „urwanym” życiorysem, nie w peł¬ni dopełnionym, kończącym się nagle, w chwili, kiedy miał się zacząć kolejny rozdział jego politycznej kariery. W przewidywaniach Kolskiego najważniejszy – i takim się dla wielu polskich komunistów rzeczywiście okazał. Druga wojna światowa i układ sił, które w jej trakcie powstały, dały im władzę na blisko pół wieku. Kolski, zmarły lub zamordowany w 1943 roku, mógł się stać w Polsce powojennej jedną z ikon nowego ładu, paradoksalnie jednak został odrzucony. Bo był nazbyt „osobny” w swym niezdecydowaniu – czy być „świętym Franciszkiem partii”, czy „małym Savonarolą”.
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także:
• A jak Asgard
• A jednak inwazja
• Generalicja Wojska Polskiego w latach 1935-1939
• 472 SU-76 SU-76M
• Ankara 1402
• Architektura na terenach byłych nazistowskich obozów koncentracyjnych
• Kiedy dom zaczyna płonąć
• Zaczęło się pod Arsenałem
• Słowianie północni
• Kierunek Zachód, przystanek emigracja
• A jednak inwazja
• Generalicja Wojska Polskiego w latach 1935-1939
• 472 SU-76 SU-76M
• Ankara 1402
• Architektura na terenach byłych nazistowskich obozów koncentracyjnych
• Kiedy dom zaczyna płonąć
• Zaczęło się pod Arsenałem
• Słowianie północni
• Kierunek Zachód, przystanek emigracja
Recenzje
Brak recenzji tej pozycji |