Allah akbar
CzarneRok wydania: 2019
ISBN: 978-83-8049-815-0
Oprawa: miękka
Ilość stron: 296
Wymiary: 140 x 210
Dostępność: Na półce
34.60 zł
Od 2003 roku Irak kojarzy się z permanentną wojną. Gdy w 2014 roku przy niemal zerowym oporze armii irackiej dżihadyści zajęli Mosul i Tikrit, podniosły się liczne głosy, że Irak jako państwo jest już skończony, a rozpad na trzy regiony kontrolowane przez Kurdów, szyitów i sunnitów – pewny.
W 2017 roku sytuacja wyglądała już jednak zupełnie inaczej. Armia iracka stała się silna i wyparła Państwo Islamskie z Mosulu, a Kurdowie – nawet pomimo przeprowadzenia referendum niepodległościowego – nie zdecydowali się na secesję. Sytuacja w Iraku zaczęła się poprawiać, choć nie zawsze chciano to dostrzec za granicą.
Witold Repetowicz, znany dziennikarz i specjalista do spraw Bliskiego Wschodu, przez lata podróżował po Iraku, by poznać wszystkich liczących się graczy. Był na linii frontu z szyickimi milicjami Haszd asz-Szaabi, w Nadżafie, religijnym centrum szyitów, przyjął go sam mardża Muhammad Sa’id al-Hakim. Spotykał się też z turkmeńskimi uchodźcami z Niniwy i jako pierwszy zachodni dziennikarz pojawił się w wyzwolonej od dżihadystów starożytnej Hatrze.
„Allah akbar” to nie tylko opowieść o ostatnich etapach kampanii odbijania Mosulu, lecz także próba zmierzenia się z fałszywym obrazem Iraku – państwa, zdaniem Zachodu, sztucznego i skazanego na wojnę, gdzie na każdym rogu czai się terrorysta, szyici i sunnici skaczą sobie do gardeł, a między zniszczonymi budynkami przejeżdżają pancerne wozy stacjonujących wojsk.
W 2017 roku sytuacja wyglądała już jednak zupełnie inaczej. Armia iracka stała się silna i wyparła Państwo Islamskie z Mosulu, a Kurdowie – nawet pomimo przeprowadzenia referendum niepodległościowego – nie zdecydowali się na secesję. Sytuacja w Iraku zaczęła się poprawiać, choć nie zawsze chciano to dostrzec za granicą.
Witold Repetowicz, znany dziennikarz i specjalista do spraw Bliskiego Wschodu, przez lata podróżował po Iraku, by poznać wszystkich liczących się graczy. Był na linii frontu z szyickimi milicjami Haszd asz-Szaabi, w Nadżafie, religijnym centrum szyitów, przyjął go sam mardża Muhammad Sa’id al-Hakim. Spotykał się też z turkmeńskimi uchodźcami z Niniwy i jako pierwszy zachodni dziennikarz pojawił się w wyzwolonej od dżihadystów starożytnej Hatrze.
„Allah akbar” to nie tylko opowieść o ostatnich etapach kampanii odbijania Mosulu, lecz także próba zmierzenia się z fałszywym obrazem Iraku – państwa, zdaniem Zachodu, sztucznego i skazanego na wojnę, gdzie na każdym rogu czai się terrorysta, szyici i sunnici skaczą sobie do gardeł, a między zniszczonymi budynkami przejeżdżają pancerne wozy stacjonujących wojsk.
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także:
Recenzje
Brak recenzji tej pozycji |