Kategoria
polityka i ideologia
Rewolucja rosyjska
MagnumRok wydania: 2007
ISBN: 978-83-89656-34-6
Oprawa: twarda
Ilość stron: 116
Wymiary: 130 x 200
Dostępność: Niedostępna
24.00 zł
Dlaczego carat upadł? Dlaczego bolszewicy odnieśli zwycięstwo? Dlaczego Stalin został następcą Lenina?
Richard Pipes, autor znakomitej trylogii poświęconej historii Rosji, odpowiada na te trzy zasadnicze dla rewolucji rosyjskiej pytania. W książce uwzględnia fakty, o których dowiedział się już po ukończeniu dwóch wcześniejszych dzieł: „Rewolucji rosyjskiej” i „Rosji bolszewików”, między innymi z tajnej spuścizny Lenina przechowywanej w byłym Centralnym Archiwum Partyjnym w Moskwie.
Richard Pipes, autor znakomitej trylogii poświęconej historii Rosji, odpowiada na te trzy zasadnicze dla rewolucji rosyjskiej pytania. W książce uwzględnia fakty, o których dowiedział się już po ukończeniu dwóch wcześniejszych dzieł: „Rewolucji rosyjskiej” i „Rosji bolszewików”, między innymi z tajnej spuścizny Lenina przechowywanej w byłym Centralnym Archiwum Partyjnym w Moskwie.
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także:
Recenzje
1. | Krzysztof |
Olbrzymia cegła, którą czyta się ciężko - bardzo drobny druk, trochę chaotycznie napisane, zbyt dużo powtórzeń. Niemniej warto przeczytać ponieważ nie czytałem publikacji na ten temat zawierającej bardzo dużo faktów (lub plotek) mało znanych ale które uporządkowane w tej książce pozwalają zrozumieć dlaczego w Rosji i dlaczego właśnie w taki sposób przebiegała Rewolucja najpierw Lutowa a później Październikowa. Książka jest napisana dla i pod amerykanów szczególnie rosyjskiego pochodzenia z emigracji porewolucyjnej. Więc nie jest bezstronnym podejściem do tematu historyka. W wielu przypadkach podejście do tematu autora mnie śmieszy. W rozdziale "Zamordowanie rodziny carskiej" były właściciel Imperium przedstawiony jest jako dobrotliwy Pan od którego niewiadomo co chcą bolszewicy i w końcu mordują. Tak jakby nie było krwawej niedzieli, rozkazów strzelania do tłumów w ostatnich dniach panowania, setek tysięcy katorżników. Ja osobiście mam satysfakcję, że rodzina carska tak zakończyła życie. Satysfakcję za dziesiątki tysięcy Polaków zesłanych na Syberię po Powstaniach, za groby na stoku cytadeli, oraz w szczególności za tego jednego katorżnika Waleriana Łukasińskiego w stosunku do którego rodzina carska wykazała się wyjątkowym okrucieństwem. Autor stara się przedstawić Lenina jako bojaźliwego i chorego z nienawiści człowieka. Raz pisze, że Lenin z obawy o swoje życie tylko kilka razy opuścił Kreml i to w otoczeniu uzbrojonej ochrony a kilka stron dalej podaje jak grupa bandytów zatrzymała na drodze do szpitala jadącego samotnie Lenina. Takich niekonsekwencji jest bardzo wiele. Autor żyjący w Ameryce nie zna również historii swojego kraju. Pisząc o masowych przesiedleniach i represjach w stosunku do ludności mówi , że nie mają one sobie równych w dziejach - nie pamięta (lub nie chce pamiętać) , że kilkadziesiąt lat wcześniej amerykanie wymordowali Indian. Niedobitki zostały przesiedlone do rezerwatów. Ale według ówczesnego określenia - Indianie nie byli ludźmi więc nie ma problemu. Pisząc o czerwonym terrorze w czasie wojny domowej autor nie zauważa, że identyczny terror stosowały oddziały białych do wszystkich nieprawomyślnych oraz to co najważniejsze- terror w Rosji jest wpisany w jej kulturę. I to od kilkuset lat Są to ślady panowania Mongołów. Jak silnie jest to zakorzenione pokazał to Stalin w czasie II Wojny Światowej godząc się na śmierć własnego syna tylko dlatego, że dostał się do niewoli niemieckiej. Nie oceniam Rewolucji czy Lenina. Ocenę tą zostawiam Rosjanom. Oni najpierw muszą sami uporać się z tym problemem. Można wyliczać bardzo długą listę ofiar, niekompetencji itp.itd. Można też popatrzeć jak zmieniła Rewolucja życie w powojennej Europie. Przypomnę tylko, że jeden z pierwszych dekretów podpisanych przez Naczelnika Państwa Polskiego - Józefa Piłsudskiego wprowadzał 8 godzinny dzień pracy. I tak było w całej Europie bo strach przed Rewolucją do tego zmusił. A jeszcze kilka lat wcześniej w tej demokratycznej Ameryce nikt nie został oskarżony za zastrzelenie kilkudziesięciu robotników domagających się 8 godzinnego dnia pracy - jedyne co pozostało z tej tragedii to dzień 1 Maja jako jej upamiętnienie. |