Tak było...
Państwowe Muzeum Auschwitz-BirkenauRok wydania: 2006
ISBN: 83-60210-11-X
Oprawa: miękka
Ilość stron: 80
Wymiary: 125 x 195
Dostępność: Dostępna za 3-5 dni
16.50 zł
Wspomnienia Andrzeja Łępkowskiego, byłego więźnia KL Auschwitz, nr obozowy 95845. Składają się one z trzech części: W pierwszej z nich, pt. „Birkenau - obóz zagłady” Autor opisuje drogę do Auschwitz z więzienia w Tarnowie, z którego został przywieziony wraz z ojcem i bratem. Kolejno przedstawia „wyładunek” na stacji w pobliżu obozu w Brzezince, przyjęcie w tym obozie, pobyt na kwarantannie wstępnej w obozie męskim w Brzezince, pracę m. in. przy budowie krematoriów, regulacji stawów rybnych, przy budowie odcinka BIId. Przedstawia tragizm życia w obozie, głód, nękające więźniów choroby, maltretowanie przez esesmanów i niektórych więźniów funkcyjnych. Nie brak w nich także przykładów wzajemnej pomocy więźniów, dzięki której Autor będąc kilkakrotnie o krok od śmierci, przeżył obóz.
Autor opisuje w tej części m.in. zagładę Żydów, likwidację familijnego obozu cygańskiego (odcinek BIIe) oraz obozu dla Żydów z getta w Theresienstadt (odcinek BIIb). Pierwsza część kończy się opisem pobytu w obozie Buchenwald, dokąd zostaje ewakuowany oraz relacją ucieczki wraz z grupą więźniów z obozu Leitmeritz (Litomierzyce ) i pomocy udzielonej im przez Czechów.
Będąc jeszcze więźniem Birkenau, dzięki pomocy współwięźnia Łępkowski dostaje się do pracy w komandzie Aufnahmeschreiberów (więźniów wypełniających karty osobowe noworejestrowanych więźniów), następnie w ambulatorium na odcinka BIId , skąd zostaje przeniesiony do obozu szpitalnego (BIIf).
To właśnie pobytowi w ambulatorium i szpitalu obozowym poświęcona jest druga część wspomnień, zatytułowana: „Lekarze SS”. Dostarcza ona wiedzy o ambulatorium obozu męskiego (BIId) i obozie szpitalnym (BIIf), w którym Autor pełnił „funkcję” sprzątacza i był świadkiem toczących się tam wydarzeń - przede wszystkim selekcji na śmierć w komorach gazowych więźniów Żydów przebywających w obozowym szpitalu i uznanych za niezdolnych do dalszej pracy.
Autor przedstawia sylwetki niektórych lekarzy-więźniów (m. in. dr. Romana Zenktellera) oraz lekarzy SS: Erwina Helmersena, Heinza Thilo i Josefa Mengelego. Przebywając w obozie szpitalnym Andrzej Łępkowski obserwował na co dzień nie kończący się pochód Żydów (zwłaszcza w 1944 r.) do komór gazowych. Opisuje proces ich zagłady na podstawie relacji więźniów Żydów z Sonderkommanda oraz lekarzy więźniów, wzywanych niekiedy na teren krematoriów.
W trzeciej części pt. „Okruchy” Autor opisuje odwiedziny w byłym obozie w Brzezince w 1946 r., kiedy był on jeszcze pod kontrolą władz sowieckich, w związku z przetrzymywaniem na jego terenie jeńców niemieckich. Miejsca, które opuścił ponad rok wcześniej w transporcie ewakuacyjnym do KL Buchenwald, przypominają mu wydarzenia, których tak niedawno był uczestnikiem i świadkiem.
Autor o sobie
Do wybuchu II wojny światowej ukończyłem I klasę liceum i w mundurze Przysposobienia Wojskowego wyruszyłem na wojnę. 17 września 1939 r. wraz z grupą żołnierzy, oficerów i policjantów zostaliśmy aresztowani przez armię radziecką w Starym Gwoźdcu koło Kołomyi. Z więzienia w Kołomyi zwolniono mnie po trzech tygodniach. W grudniu przedostałem się przez „zieloną granicę" do Nowego Sącza w Generalnym Gubernatorstwie. Tam spotkałem się z rodzicami i bratem. W maju 1942 r. zostałem wraz z rodziną aresztowany przez gestapo. Była to akcja wymierzona przeciw polskiej inteligencji oraz członkom ZWZ. Matka zmarła po kilku miesiącach pobytu w Auschwitz, zaś ojciec i brat przeżyli obóz i zostali na obczyźnie.
Po wyjściu z obozu wróciłem do Nowego Sącza. Tam na skróconych kursach maturalnych zdałem maturę, następnie we wrześniu egzamin wstępny na medycynę i w październiku 1945 r. zostałem studentem Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po ukończeniu pierwszego roku zostałem aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa za próbę pomocy w ucieczce koledze z Oświęcimia, oskarżanemu o współpracę z „Ogniem" (obaj pochodzili z Podhala i mieszkali w Nowym Targu). W listopadzie zostałem zwolniony z więzienia i dzięki życzliwości ówczesnego dziekana prof. Glatzla zostałem przyjęty na drugi rok studiów. W1952 r. ukończyłem studia i dostałem dyplom lekarza.
W czasie wędrówek po Tatrach spotkałem profesora Tadeusza Ceypka, kierownika Kliniki Laryngologicznej Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu. Dzięki jego protekcji i mimo sprzeciwu Komisji Przydziału Pracy zostałem asystentem w Klinice Laryngologicznej. W Śląskiej Akademii Medycznej przepracowałem 50 lat. Kolejno obroniłem doktorat, później habilitację, a w 1988 r. zostałem mianowany profesorem. Po przejściu na emeryturę w 1992 r. jeszcze 10 lat pracowałem w poradni przyszpitalnej.
Autor opisuje w tej części m.in. zagładę Żydów, likwidację familijnego obozu cygańskiego (odcinek BIIe) oraz obozu dla Żydów z getta w Theresienstadt (odcinek BIIb). Pierwsza część kończy się opisem pobytu w obozie Buchenwald, dokąd zostaje ewakuowany oraz relacją ucieczki wraz z grupą więźniów z obozu Leitmeritz (Litomierzyce ) i pomocy udzielonej im przez Czechów.
Będąc jeszcze więźniem Birkenau, dzięki pomocy współwięźnia Łępkowski dostaje się do pracy w komandzie Aufnahmeschreiberów (więźniów wypełniających karty osobowe noworejestrowanych więźniów), następnie w ambulatorium na odcinka BIId , skąd zostaje przeniesiony do obozu szpitalnego (BIIf).
To właśnie pobytowi w ambulatorium i szpitalu obozowym poświęcona jest druga część wspomnień, zatytułowana: „Lekarze SS”. Dostarcza ona wiedzy o ambulatorium obozu męskiego (BIId) i obozie szpitalnym (BIIf), w którym Autor pełnił „funkcję” sprzątacza i był świadkiem toczących się tam wydarzeń - przede wszystkim selekcji na śmierć w komorach gazowych więźniów Żydów przebywających w obozowym szpitalu i uznanych za niezdolnych do dalszej pracy.
Autor przedstawia sylwetki niektórych lekarzy-więźniów (m. in. dr. Romana Zenktellera) oraz lekarzy SS: Erwina Helmersena, Heinza Thilo i Josefa Mengelego. Przebywając w obozie szpitalnym Andrzej Łępkowski obserwował na co dzień nie kończący się pochód Żydów (zwłaszcza w 1944 r.) do komór gazowych. Opisuje proces ich zagłady na podstawie relacji więźniów Żydów z Sonderkommanda oraz lekarzy więźniów, wzywanych niekiedy na teren krematoriów.
W trzeciej części pt. „Okruchy” Autor opisuje odwiedziny w byłym obozie w Brzezince w 1946 r., kiedy był on jeszcze pod kontrolą władz sowieckich, w związku z przetrzymywaniem na jego terenie jeńców niemieckich. Miejsca, które opuścił ponad rok wcześniej w transporcie ewakuacyjnym do KL Buchenwald, przypominają mu wydarzenia, których tak niedawno był uczestnikiem i świadkiem.
Autor o sobie
Do wybuchu II wojny światowej ukończyłem I klasę liceum i w mundurze Przysposobienia Wojskowego wyruszyłem na wojnę. 17 września 1939 r. wraz z grupą żołnierzy, oficerów i policjantów zostaliśmy aresztowani przez armię radziecką w Starym Gwoźdcu koło Kołomyi. Z więzienia w Kołomyi zwolniono mnie po trzech tygodniach. W grudniu przedostałem się przez „zieloną granicę" do Nowego Sącza w Generalnym Gubernatorstwie. Tam spotkałem się z rodzicami i bratem. W maju 1942 r. zostałem wraz z rodziną aresztowany przez gestapo. Była to akcja wymierzona przeciw polskiej inteligencji oraz członkom ZWZ. Matka zmarła po kilku miesiącach pobytu w Auschwitz, zaś ojciec i brat przeżyli obóz i zostali na obczyźnie.
Po wyjściu z obozu wróciłem do Nowego Sącza. Tam na skróconych kursach maturalnych zdałem maturę, następnie we wrześniu egzamin wstępny na medycynę i w październiku 1945 r. zostałem studentem Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po ukończeniu pierwszego roku zostałem aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa za próbę pomocy w ucieczce koledze z Oświęcimia, oskarżanemu o współpracę z „Ogniem" (obaj pochodzili z Podhala i mieszkali w Nowym Targu). W listopadzie zostałem zwolniony z więzienia i dzięki życzliwości ówczesnego dziekana prof. Glatzla zostałem przyjęty na drugi rok studiów. W1952 r. ukończyłem studia i dostałem dyplom lekarza.
W czasie wędrówek po Tatrach spotkałem profesora Tadeusza Ceypka, kierownika Kliniki Laryngologicznej Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu. Dzięki jego protekcji i mimo sprzeciwu Komisji Przydziału Pracy zostałem asystentem w Klinice Laryngologicznej. W Śląskiej Akademii Medycznej przepracowałem 50 lat. Kolejno obroniłem doktorat, później habilitację, a w 1988 r. zostałem mianowany profesorem. Po przejściu na emeryturę w 1992 r. jeszcze 10 lat pracowałem w poradni przyszpitalnej.
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także:
Recenzje
Brak recenzji tej pozycji |