Kategoria
biografie i wspomnienia
Okres historyczny dwudziestolecie międzywojenne , II Wojna Światowa
Okres historyczny dwudziestolecie międzywojenne , II Wojna Światowa
Dziennik z lat 1939-1940
LTWRok wydania: 2023
ISBN: 978-83-7565-836-1
Oprawa: miękka
Ilość stron: 420
Wymiary: 145 x 205
Dostępność: Na półce
43.00 zł
Stanisław Schimitzek (1895–1975) – wyższy rangą urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych w II RP. Podczas II wojny światowej wyemigrował na zachód Europy (m.in. do Francji, potem do Portugalii). W trakcie tej tułaczki spisał Dziennik, w którym komentował (niekiedy w typowy dla siebie sarkastyczny sposób) stosunki panujące w MSZ przed wybuchem światowego konfliktu, a po wrześniu 1939 r. – bieżące wydarzenia z Rumunii oraz Francji (do jej upadku w czerwcu 1940 r.), gdzie przebywał w charakterze urzędnika państwa polskiego na uchodźstwie. W jego zapiskach pojawiają się znane osobistości ówczesnej polityki, m.in. Józef Beck, Władysław Raczkiewicz, gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski. Schimitzek w swym Dzienniku zawarł spostrzeżenia, które stawiają dotychczasowe ustalenia historyków w nowym świetle, a dotyczą np. działań prominentnych polityków, oficerów wojskowych czy zdarzeń wojennych.
----------------------
W czasie pokoju Beck prowadził życie bardzo wygodne. Zazwyczaj wstawał koło 12–13 w południe, pracował godzinę, po południu wypoczywał do 17-ej czy 18-ej, po czym, jeśli nie miał [zebrań?] towarzyskich wieczorem pracował do 20-ej tj. przyjmował najczęściej u siebie w domu, urzędników, dyplomatów itp. Dużo czasu zajmowali „przyjaciele”, którzy przychodzili z najrozmaitszymi sprawami osobistymi. Trzeba powiedzieć, że Beck cierpiał na bezsenność i dlatego wieczorem po kolacji musiał do późnej godziny przetrzymywać swych urzędników tj. sekretarzy: Michała Łubieńskiego.
Fragment Dziennika 1939–1940
----------------------
W czasie pokoju Beck prowadził życie bardzo wygodne. Zazwyczaj wstawał koło 12–13 w południe, pracował godzinę, po południu wypoczywał do 17-ej czy 18-ej, po czym, jeśli nie miał [zebrań?] towarzyskich wieczorem pracował do 20-ej tj. przyjmował najczęściej u siebie w domu, urzędników, dyplomatów itp. Dużo czasu zajmowali „przyjaciele”, którzy przychodzili z najrozmaitszymi sprawami osobistymi. Trzeba powiedzieć, że Beck cierpiał na bezsenność i dlatego wieczorem po kolacji musiał do późnej godziny przetrzymywać swych urzędników tj. sekretarzy: Michała Łubieńskiego.
Fragment Dziennika 1939–1940
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także:
Recenzje
Brak recenzji tej pozycji |