

Lecznictwo ludu polskiego
ReplikaI (w tej edycji)
Rok wydania: 2024
Seria: Wierzenia i zwyczaje
ISBN: 978-83-68135-60-2
Oprawa: twarda
Ilość stron: 576
Wymiary: 150 x 210
Dostępność: Na półce
63.00 zł
Niezwykła książka o leczeniu w czasach, gdy nauki medyczne były jeszcze w powijakach.
Zanim pojawiły się tradycyjne lekarstwa wierzono, że za choroby, wszelkie dolegliwości czy urazy odpowiadają demony, a także sam diabeł. Daną przypadłość mogła też zesłać wiedźma poprzez rzucenie na kogoś uroku. W ten sposób powstały zabobony, rytuały, modlitwy czy egzorcyzmy, mające na celu odstraszyć złą siłę.
Henryk Biegeleisen, przeplatając słowiańską demonologię z wiarą chrześcijańską, mitologią, a także przekazywanymi z pokolenia na pokolenie wierzeniami starodawnych ludów, ukazuje praktyki, jakimi posługiwano się w lecznictwie. Tłumaczy zaklęcia, modlitwy czy też zażegnania, podkreślając przy tym, że najbardziej wierzono w moc słowa – nawet z pozoru nic nie znaczącego, ale mającego ogromną moc, jak choćby „Abrakadabra”.
Dlaczego żółtaczkę leczono przedmiotami koloru żółtego, a do rany po ugryzieniu psa przykładano psią sierść? Skąd pomysł, aby choroby płuc miało uleczyć jedzenie cielęcych płuc? Czy picie najobrzydliwszych mikstur faktycznie obrzydzało chorobę, powodując, że ta uciekała z ciała chorego? Lecznictwo ludu polskiego to próba odpowiedzi na niejedno tego typu pytanie.
Zanim pojawiły się tradycyjne lekarstwa wierzono, że za choroby, wszelkie dolegliwości czy urazy odpowiadają demony, a także sam diabeł. Daną przypadłość mogła też zesłać wiedźma poprzez rzucenie na kogoś uroku. W ten sposób powstały zabobony, rytuały, modlitwy czy egzorcyzmy, mające na celu odstraszyć złą siłę.
Henryk Biegeleisen, przeplatając słowiańską demonologię z wiarą chrześcijańską, mitologią, a także przekazywanymi z pokolenia na pokolenie wierzeniami starodawnych ludów, ukazuje praktyki, jakimi posługiwano się w lecznictwie. Tłumaczy zaklęcia, modlitwy czy też zażegnania, podkreślając przy tym, że najbardziej wierzono w moc słowa – nawet z pozoru nic nie znaczącego, ale mającego ogromną moc, jak choćby „Abrakadabra”.
Dlaczego żółtaczkę leczono przedmiotami koloru żółtego, a do rany po ugryzieniu psa przykładano psią sierść? Skąd pomysł, aby choroby płuc miało uleczyć jedzenie cielęcych płuc? Czy picie najobrzydliwszych mikstur faktycznie obrzydzało chorobę, powodując, że ta uciekała z ciała chorego? Lecznictwo ludu polskiego to próba odpowiedzi na niejedno tego typu pytanie.
Klienci, którzy oglądali tą książkę oglądali także:
• Baśnie chińskie
• Siedem wieków Warszawy
• Irena Santor. Tych lat nie odda nikt
• Krwawy dar Stalina
• Europa sięga nad Bałtyk
• Z dziejów wojny obronnej Polski w 1939 r.
• Samobójstwo Europy
• Bałtyckie niebo 1939
• Universitas Vilnensis 1793-1803
• Militaria XX wieku. Wydanie specjalne nr 5 (12) 2009
• Siedem wieków Warszawy
• Irena Santor. Tych lat nie odda nikt
• Krwawy dar Stalina
• Europa sięga nad Bałtyk
• Z dziejów wojny obronnej Polski w 1939 r.
• Samobójstwo Europy
• Bałtyckie niebo 1939
• Universitas Vilnensis 1793-1803
• Militaria XX wieku. Wydanie specjalne nr 5 (12) 2009
Recenzje
Brak recenzji tej pozycji |